wtorek, 24 września 2013

Cudownych Rodziców mam....






Średnio raz na tydzień słyszę od Syna „Chciałbym mieć innych rodziców...

Sama nie wiem czy się cieszyć czy płakać.. Płakać, no bo wiadomo, a cieszyć się no bo w sumie musi się czuć bezpiecznie skoro wyjeżdża z takim tekstem…!?
Ostatnio rozwalił mnie pytając czy może odpalić GOOGLA..
-           „A po co?” -  pytam
-           „A jak znaleźć nowych rodziców…” – odpowiada syn….
Kurtyna opada…
Ostatnio był u kolegi ..Wrócił przygnębiony…pytam „Co się stało?”
A on mi się pyta :  „Czy rodzice P. mogliby go adoptować?”
Kurtyna opadła…
Ale nic… pytam w takim razie w czym rodzice P. są tacy zajebiści, że chciałby z nimi mieszkać…
Padają „argumenty” :

1.„ A bo jak jego mama mnie podwoziła to P. powiedział na takiego gościa „jak jedziesz debilu” i jego mama nic nie powiedziała, a Ty byś od razu mi zwróciła uwagę”…
            - no fakt, jeszcze przez łeb bym strzeliła…

2.”A bo jak mama mu każe odrabiać lekcje, to on mówi że nie odrobi i jego mama nic mu nie mówi, a Ty mi karzesz od razu po szkole”…
            - no fakt, wyrodna jestem i takaa wymagająca…normalnie…

3.”A bo P. może nawet 5 godzin dziennie grać na psp i komputerze i jego mama nic nie mówi, a Ty mi pozwalasz tylko 2h i w dodatku po lekcjach”…
            - no fakt, nie jestem fanką „gry non stop”, a przemocowe od razu są przeze mnie wyautowane… nie, no niech lepiej gnuśnieje przed kompem a potem „kurza ślepota”

4 „ A bo jak czegoś nie zrobię to ty krzyczysz…a jego mama nie…”
- Nie no faktycznie…” (ale dopiero po 3 „ostrzeżeniu” J )…

Było coś jeszcze o myciu zębów… jakby ostatnie doświadczenie, kiedy wrócił z obozu z nietkniętą szczoteczką i pastę do zębów, ale za to z kamieniem na dolnych jedynkach, nic nie dała…no ale nie „przesadzajmy, Mamo”

 

Nie no, krzywda mu się dzieje, niewątpliwie….cycki opadają….
 
ps. chętnych do adopcji, mogących zapewnic Synowi "godziwe" warunki prosze na priv.... :-P

 

20 komentarzy:

  1. To jest normalne, ja ta miałam, moje dziecko i jego dzieci...
    Przyzwyczaj się , nie ma cudownych rodziców własnych, cudowni to Ci z Marsa, ale nie moi....
    Wyrodna Matka
    Ps...
    Uwielbiam te teksty" mama J pozwala mu siedzieć do rana na Fb, a Ty nie"
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/

    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tiaa...uroki dorastania, ..nienawidzę rodziców..wojna pokoleń..czyli bez zmian...

      Usuń
  2. Moje dziecko u mnie na rękach drze się jak opętane, a do koleżanki się śmieje, a ma dopiero 4,5 miesiąca. Już się boję co będzie potem;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi wyszło tyle, że mama P. ma w nosie swojego syna.
    Taki etap, że lekcje, sprzątanie i mycie zębów to pomysły Matki na torturowanie biednego, bezbronnego chłopca. Zła mama, niedobra!;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to już nie powinno dziwic że sama czesto słyszę z drugiej strony " "Mamo, kocham Cię, ale czasem mam cię dośc"...

      Usuń
    2. Dobrze, że mówi,że kocha :)

      Usuń
    3. No..czasem mu się zdarzy....

      Usuń
  4. Wypchaj się z priv, za chwilę będę miała podobnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buhahaa...a juz liczyłam na ciekawe oferty....pewnie miałby z deszczu pod rynnę ;-PP...ehhh

      Usuń
  5. hmmm, no cóż wyrodna matka z Ciebie i tyle :-P błe he he...

    OdpowiedzUsuń
  6. co z Ciebie za matka? Moja też mi mówi że się wyprowadza. Wtedy się pytam jej czy mam ją już pakować.
    Mamo czemu muszę wracać o 19 do domu kiedy inne koleżanki mogą dłużej siedzieć. No bo ja chce żebyś była w domu nim się bardzo ciemno zrobi, bo się martwię, bo trzeba się umyć i iść spać bo rano do szkoły. Bo pełno nieodpowiedzialnych ludzi chodzi po osiedlu którym nie ufam. Ot co. Ale zawsze jestem ta zła. Bo jako jedyna mama na osiedlu pilnuję jej non stop i zawsze musi wcześniej wracać do domu. Nie wiem jak inne matki nie boją się o swoje córki jak już ciemno na dworze jest. I sobie na prawdę myślę , że moje dziecko mnie nie lubi ale może cholera kiedyś doceni?

    OdpowiedzUsuń
  7. hihi mojego małego wzięło ostatnio na wymianę tatusia wciąż tylko
    -mamuś znajdźmy innego tatusia, plośę
    zaczynam się zastanawiać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może warto się zastanowić...wymienić na lepszy model, wrrr..pod warunkiem że i mamusia by skorzystała :)

      Usuń
  8. Nie przejmuj się.
    Jeszcze kiedyś za to wszystko Ci podziękuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rodzice P sa nie do pobicia... niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie średnio raz na tydzień ma miejsce taka wymiana zdań:
    - Ty mnie nie lubisz, bo mnie karzesz! Pytałem się WSZYSTKICH dzieci w mojej szkole i NIKOGO rodzice nie karzą (he, he, normalnie od razu uwierzyłam :)))
    - Synku, ja cię bardzo lubię. Ja cię uwielbiam i kocham tak mocno, że nie wyobrażam sobie, żebym cię miała odwiedzać w więzieniu (Nie będę, przysięgam!). Więc stosuję metody zapobiegawcze.
    Młody nie jest przekonany, ale co tam! Nie poddaję się!
    Ps. Raz nawet pakował plecach i chciał z domu uciekać (ośmiolatek :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...