Pewnie tylko wprawne oko zauważy co zniknęło gdy zaiwaniłam z pokoju Syna kulki do aranżacji...
Winnych jeszcze nie znalazłam...
W sumie same plusy. Wyszła fajna aranżacja i nie przybyło mi kalorii.
A to dowód na to, że ciasteczko było...
i się zmyło...
Jak widzicie stół stanął pod ścianą...W sumie tylko ze względu na Hankę.
Stojąc na środku zabierał jej przestrzeń do...zabawy.
No cóż na razie skapitulowałam, ale niech no tylko się...wyprowadzi..:PPP
Te kuleczki bardzo pasują Ci w tym miejscu kolorystycznie, wiec bardzo słusznie zrobiłas ;)
OdpowiedzUsuńUdanej niedzieli życze.
No cóż, Syn najszczęsliwszy nie był...może jednak pozwoli choc na parę dni nacieszyc oko Matce :))
Usuńps. wracam do pieczenie...dziś moj debiut...
milej niedzieli Marysiu...miło, ze zajrzałas :)
Kurcze ja szukałam tych kulek w Biedronce, tak jak pisałaś ale u nas nie było chyba? No chyba, że były i poszły jak ciepłe bułeczki.
UsuńJa objechałam całe miasto, dzień po i znalazłam ..ostatnie. Na żywo naprawdę super się prezentują...
UsuńJeej jak Ty to zrobiłaś? podpowiedz bo ja chce zaiwanić swojej córce łapacz snów :)))
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie wygląda..kolorki dopasowane więc można nacieszyć oko :)
Pozdrawiam!
Wykorzstałam jego nieobecnosc :PP
UsuńŚlicznie Gosiu u Ciebie:) Myślałam, że pewnie po jakimś czasie znudzą się CBL, a tym czasem moje szaleństwo na ich punkcie tylko wzrasta;) Twoja kolorystyka idealna! Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńDzięki kochana. Kolorystyka trochę na przekór jesiennej szarudze.
UsuńChoc już mnie kuszą ze wszystkich stron czerwienie, pomarańcze i żółcie. Jarzębina do mnie mruga a dynie w warzywniaku same chcę wejsc do siatki :PP
Idealnie tutaj pasują. Bardzo fajna kolorystyka. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńdzięki...bardzo lubię niebieski...dodaje takiej świeżości do wnętrza :0
Usuń