Aż mi ręka zdrętwiała. wykroiłam ich 48szt.
Sam pomysł na zmianę w pokoju Hani, dojrzewał we mnie już do paru tygodni.
Brak czasu, niepewnośc jak to wyjdzie.
Aż w końcu przyszedł dziś ten dzień.
Załamka przyszła w sklepie. Brak metariałów do mojego pomysłu. Już myślałam, ze porzucę nadzieję wprowadzenie zmian, ale z pomocą przyszłą mi materiały szkolne od Syna :)
A kiedy już znalazłam wolną godzinę wzięłam się za metamorfozę....
Jak tylko światło dopiszę jutro wkleję zdjęcia :)
A dziś możecie zgadywac co to będzie :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...