Mąż pije?
Nie zostawaj
z tym sama… Daj sobie pomóc…
Nadmierne
picie to nie wstyd… może się okazać, że to
postępująca choroba alkoholowa…
A poziom
wiedzy na ten temat w naszym społeczeństwie jest znikomy..
Owszem jest
wiedza o stereotypach .. że Alkoholik
to menel, bezdomny, pijący codziennie, a problem pojawia się gdy picie drugiej
osoby zaczyna być dyskomfortem dla rodziny w różnych aspektach życia…
Gdzie szukać
pomocy?
Internet –
fora Alko, fora Al-Anon – wybór jest szeroki
Wyjść do
ludzi :
Grupa wsparcia
Al-Anon – działają w każdym mieście, czasem jest kilka grup…spotkania są w
różne dni, godziny…Przyjdź , sprawdź czy problem dotyczy twojej rodziny .. to
nic nie kosztuje, nic nie tracisz a zyskać możesz bardzo dużo…
Dla młodzieży - Al-teen , w necie forum dla Dorosłe Dzieci Alkoholików
Poradnie
uzależnień – organizowane są tam terapie dla osób „współuzależnionych”, żon,
matek, młodzieży…takie terapie i warsztaty często są nieodpłatne… – wystarczy wziąć
legitymacje ubezpieczeniową (tak było parę lat temu)…
Terapie indywidualne,
sesje z psychologiem – jeśli terapeuta z poradni, również spotkania są
nieodpłatne – wystarczy wziąć legitymacje ubezpieczeniową (tak było parę lat
temu)…
Od Ciebie
zależy jakość twojego życia i jak mówiła moja koleżanka :
„Masz to na co godzisz się”…mocne, ale
prawdziwe!
ps.
Nie jestem ekspertem ani psychologiem. Wpisy dotyczace alkoholizmu to tylko moje doświadczenia i opinie. Dostaję dużo emaili dotyczących tej choroby, gdzie szukać pomocy. Spróbowałam zebrać to w jeden treściwy post,a reszta nalezy do Was...
Alkoholik to menel- najczęstszy stereotyp... Mój ojciec pracuje, nigdy też pracy z powodu alkoholu nie stracił, ubiera się lepiej niż mój mąż, pachnie drogimi perfumami, co rano wklepuje pod oczy drogi krem przeciwzmarszczkowy (tak, tak...) a mimo to jest klasycznym alkoholikiem... Co więcej, Jemu oczywiście wydaje się, że nie, bo skoro potrafi nie pić przez pół roku, to jest przekonany, że ma nad tym kontrolę. To nic, że kiedy minie to pół roku, wystarczy jedno piwo, żeby popłynął na całego...
OdpowiedzUsuńCiężki, złożony problem, tyle ile alkoholików i Ich rodzin, tyle historii, doświadczeń, przeżyć...
Pozdrawiam, Marta
Czasem im bardziej zaawansowana choroba tym większy..kamuflaż..wiem coś o tym...dzięki za wpis..pzdr Gosia
Usuńcórka i eks żona alko...