Zabrałam moje
10mczne dziecię pierwszy raz do Bajkolandu….
Było fantastycznie….Młodą
rozpierała taka energia że szok…
Musiałam ją
gonić, a to ona była na czworakach J. Po 2h byłam spocona jak mysz kościelna.
Normalnie SKS…
Za to Ona gryzła
kulki, rzucała nimi gdzie popadnie (a swoją drogą cholernie twarde te kulki),
wchodziła do zamku, przeciskała się przez różnego rodzaju otwory, no po prostu
szał…
W sumie
niezła odmiana po „domowych pieleszach”…
Jako że Starszy
był z nami, pod koniec pobytu zdawał się być ..wyczerpany niespożytą energią swojej
siostry..
Najbardziej mi
się podobało jak „ratował” inne dzieci przed „Siostrzyczką”.
„Mamo, ona
zaraz go pacnie, zobaczysz, no będzie ryczał, no mówię Ci…o już beczy…”
No cóż, córka
nawiązywała stosunki społeczne na swój 10mczny sposób .. nie każdy delikwent na
to się godził…
Myślę, że
przyszedł czas na uświadamianie młodszego dziecka w relacjach z innymi
przedstawicielami naszego gatunku J
photo źródło internet
O to chyba i my się już nadajmy na kulki
OdpowiedzUsuńNasza mała zołza nieźle popierdziela na czworaczkach, już się bierze do chodzenia..na razie trzyma się kanapy, albo szczebelek...idzie jak burza :)
OdpowiedzUsuńMusze Ci się do czegoś przyznać...
OdpowiedzUsuńStara krowa jestem a sama chętnie wskoczyłabym w taki basen z kulkami...
To musi być frajda :)
hehe, rozumiem cię...posiadanie rzeczy "usprawiedliwia" pewne moje "dziecinne" zachowania...myslisz że kto "musiał" wejśc w kulki z młodą?
Usuńjessuu, posiadanie "dzieci"..ofkors..
UsuńLubię te Twoje wpisy, do kawki podczytuję i czasami tą kawką opluwam monitor LOL
OdpowiedzUsuń:D
Byle nie za często bo ci monitor siądzie i jak wrzucicsz swe "boskie" stylizacje? :)))
UsuńJuż się nie mogę doczekać wycieczek do bawialni z moim Maluchem. Już sobie nawet zrobiłam mapę takich miejsc w okolicy;)
OdpowiedzUsuńNie każdy się nadaje, w moim mieście są trzy..a tyko jeden dopasowany od pół roczku, czyli dzieci mniej więcej już siedzących...
UsuńKurcze nie zapomnę, jak nurkowałam za swoim , a później za brata synem - ubaw po pachy - wszelkie najmłodsze urodziny w kulkowni - :)
OdpowiedzUsuńNie ma to, jak wrócić w czasy raczkowania :)
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
z perspektywy czasu to już na zjeżdzalnie i w tunele się nie mieszcze...ale tam już "rządzą" starszaki...te kulki to naprawdę masa frajdy :)
UsuńStarszemu też tam urządzamy urodziny..(zrobiłam raz w domu, dla dzieci..nigdy w życiu więcej!)