środa, 9 października 2013

Niespożyta energia, czyli czemu matka tchu nie mogła złapać...



Zabrałam moje 10mczne dziecię pierwszy raz do Bajkolandu….
Było fantastycznie….Młodą rozpierała taka energia że szok…
Musiałam ją gonić, a to ona była na czworakach J. Po 2h byłam spocona jak mysz kościelna. Normalnie SKS…

Za to Ona gryzła kulki, rzucała nimi gdzie popadnie (a swoją drogą cholernie twarde te kulki), wchodziła do zamku, przeciskała się przez różnego rodzaju otwory, no po prostu szał…
W sumie niezła odmiana po „domowych pieleszach”…
Jako że Starszy był z nami, pod koniec pobytu zdawał się być ..wyczerpany niespożytą energią swojej siostry..
Najbardziej mi się podobało jak „ratował” inne dzieci przed „Siostrzyczką”.
„Mamo, ona zaraz go pacnie, zobaczysz, no będzie ryczał, no mówię Ci…o już beczy…”
No cóż, córka nawiązywała stosunki społeczne na swój 10mczny sposób .. nie każdy delikwent na to się godził…
Myślę, że przyszedł czas na uświadamianie młodszego dziecka w relacjach z innymi przedstawicielami naszego gatunku J
 
photo źródło internet
 

11 komentarzy:

  1. O to chyba i my się już nadajmy na kulki

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasza mała zołza nieźle popierdziela na czworaczkach, już się bierze do chodzenia..na razie trzyma się kanapy, albo szczebelek...idzie jak burza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze Ci się do czegoś przyznać...

    Stara krowa jestem a sama chętnie wskoczyłabym w taki basen z kulkami...

    To musi być frajda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, rozumiem cię...posiadanie rzeczy "usprawiedliwia" pewne moje "dziecinne" zachowania...myslisz że kto "musiał" wejśc w kulki z młodą?

      Usuń
    2. jessuu, posiadanie "dzieci"..ofkors..

      Usuń
  4. Lubię te Twoje wpisy, do kawki podczytuję i czasami tą kawką opluwam monitor LOL
    :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byle nie za często bo ci monitor siądzie i jak wrzucicsz swe "boskie" stylizacje? :)))

      Usuń
  5. Już się nie mogę doczekać wycieczek do bawialni z moim Maluchem. Już sobie nawet zrobiłam mapę takich miejsc w okolicy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdy się nadaje, w moim mieście są trzy..a tyko jeden dopasowany od pół roczku, czyli dzieci mniej więcej już siedzących...

      Usuń
  6. Kurcze nie zapomnę, jak nurkowałam za swoim , a później za brata synem - ubaw po pachy - wszelkie najmłodsze urodziny w kulkowni - :)
    Nie ma to, jak wrócić w czasy raczkowania :)
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://kadrowane.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z perspektywy czasu to już na zjeżdzalnie i w tunele się nie mieszcze...ale tam już "rządzą" starszaki...te kulki to naprawdę masa frajdy :)
      Starszemu też tam urządzamy urodziny..(zrobiłam raz w domu, dla dzieci..nigdy w życiu więcej!)

      Usuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...