Nie, ... to nie będzie link sponsorowany...
Nie, ... nikt mi nie przysłał zmywarki do testowania (no, ale myślę że to kwestia czasu, buahahhaha)
To będzie krótki emocjonalny wpis o partnerstwie...
który nie obejmuje....właśnie zmywarki...
nosz kurde balans....
czy tak trudno włożyc brudne naczynia do niej!!!???
czy tak trudno ją opróżnić z czystych!!!???
Pamiętam jak przed jej zakupem, każdy, z ręką na sercu, każdy znajomy (posiadacz takowego luksusu w domu) śmiał się że teraz będzięmy mieli się o co kłócić...
Oczywiście żadne z nas nie brało sobie tego do serca..przecież w końcu skończy się licytacja, kto dziś zmywa..tygodniowe dyżury...miało byc tak pięknie...
To czemu do cholery te brudne naczynia leżą w zlewozmywaku!!!???
Czy gdzieś jest napisane "Zmywarka - własność G..nie dotykać, nie ruszac" ???!!!
No przecież ja nie mam kiedy nawet paznokci pomalować!!!
Tu się kończy nasze partnerstwo...jest Wojna między nami...
Czas zaangażować Potomstwo i nauczyć je nowych reguł...żeby matka miała choć malutką chwilę na relaksik...:-)))
(photo copy from : http:?/najlepsze-zmywarki.pl/)
U nas Pan M. też nie dotyka zmywarki, bo uważa, że i tak źle włoży i ja potem będę przestawiać ... I taka właśnie jest prawda ;) dla mnie układanie naczyń w zmywarce jest jak gra w tetris - I love it!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń