czwartek, 24 października 2013

Jak domofon potrafi uprzykrzyć życie matce...




Mam zapalenie krtani i od wtorku jestem na zwolnieniu lekarskim…

Niania też się pochorowała, kazałam jej zmykać do domu i się kurować…

W efekcie w/w zdarzeń jestem w domu sama z córką…Przynajmniej do powrotu Syna ze szkoły gdzies ok. 15… Małża ostatnio nie liczę, gdyż codziennie po pracy „musi coś załatwic”…Więc wraca różnie..

Będą narzekać…oj cholernie będą narzekać…

Wstawać muszę i tak ok. 6 aby przygotować młodego do szkoły. Najgorsze jest budzenie. Zależy mi bardzo aby zdążył wyjśc z domu zanim koledzy po niego zadzwonią „znienawidzonym domofonem, którego nie można wyłączyć”….

Mimo ostrzeżeń mojego Syna, dzieci notorycznie zapominają że do Nas, nie dzwoni się rano domofonem bo w domu jest młodsza siostra, która jeszcze śpi…

To jest jedyna chwila wolności, gdy młoda, nie obudzona żadnym dominującym dźwiękiem śpi sobie do 7.30, czasem 8.30… To jest dla mnie święty i błogi czas…

Potem następuję pobudka i zwyczajowy rytm dnia..(mały odchyłek w postaci mojego skrzeczącego kaszlu i lekkiej chrypy, szczęście gorączka poszła precz)..do momentu gdy…

Próbuje położyć młodą na drzemkę …z różnym skutkiem…

A kiedy już się uda..to delektuję się tym raptem 15 minut…bo jak nie zawyją strażackie syreny, po hu..?, to ktoś „życzliwy” zadzwoni domofonem…I najczęściej są to tzw. „ulotki” .. I na nic zdają się prośby aby pod nasz numer nie dzwonić..mają to w dupie i dzwonią na oślep, ale zawsze pod nasz numer….

Nie da się wyłączyć tego jeb… domofonu… Jedyna opcja to wyłączyć prąd..ale w tym czasie korzystam z różnych urządzeń więc odpada…

Więc zamiast błogiego relaksu jak uda się w końcu uśpić córę, mam stresa czy ktoś nie zadzwoni…

Ja się wykończę… choroba potęguję mój wkurw…

Nigdy nie sądziłam że to napisze, ale ja naprawdę ..odpoczywam w pracy…to pikuś w porównaniu z urokami macierzyństwa które czasami są urokami w postaci „nadbagażu”… dobrze że czasami….

Bo inaczej bym zwariowała….

18 komentarzy:

  1. To chyba jakis wirus. W ubiegłym tygodnou przez dwa dni nie mogłam słowa powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i tak długo się trzymałam..Pierwsze wirusy dotarly do nas 1 wrzesnia :)

      Usuń
  2. Próbowałaś zakleić w domu głośnik domofonu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIe pomaga, nawet zdjęcie słuchawki...nie da się tego ustrojstwa wyłączyć.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. oj, nawet nie wiesz jak mnie kusi ta perspektywa...
      A jak wizyta u denstysty??

      Usuń
    2. super! mąż M powiedział małemu M że plombę złotą dostanie, że to taki złoty tłok:)
      dwa złote tłoki za jednym zamachem :)

      Usuń
  4. U mnie też się nie da tego cholerstwa wyłączyć. Jak tylko Fifi zaśnie dzwoni to i dzwoni. Ulotki, ziemniaki, zapomniałem kluczy. A mnie szlag trafia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, szczególnie że jak jestem w domu to drzemka plus młoda to czysta abstrakcja...więc jak już uśnię..to święto lasu...

      Usuń
  5. Zapalenie krtani potrafi dać do wiwatu, mam to raz w roku w maju i nie mówię nic zupełnie nic, a domofon - korki wykręć na tę opcję ...
    Kuruj się czosnek rodzinie podaj, to będą spać, a Ty wypoczniesz w ciszy
    Pozdrawiam
    http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
    http://wieczkodagmara.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam..2 razy w roku..jestem alergikiem i jak nie zdąże wyleczyć kataru, czerwiec i pażdziernik mam przechlapane..ale rodzina się cieszy...przynajmniej się nie wydzieram...bo nie moge, :P

      Usuń
  6. Oj nie zazdroszczę tego chorubska. U nas na razie delikatnie i mam nadzieję, że rozejdzie się po kościach :) życzymy szybkiego powrotu do zdrowia :)

    Obserwuję i zapraszam do naszego świata :)

    gabrysiowamama.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki...jak mam chwile to z przyjemnoscia odwiedzam inne mamy..

      Usuń
  7. Kuruj się i wyrzuć domofon przez okno ! ;)
    Innej rady nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak nie chcemy mieć problemów z domofonowym systemem to trzeba się rozejrzeć za czymś nowszym. Ja znalazłem idealny system dla siebie z tej strony http://www.genway.pl/category/domofony-jednorodzinne . Widać, że firma ma doświadczenie bo liczba produktów i rodzajów systemów zabezpieczeń robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. A może wideodomofon? Słyszysz, widzisz i mniej awaryjny, szczgólnie te nowsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uważam, że zdecydowanie warto zamontować domofon. Urządzenie tego typu pozwoli Ci na bezpieczną kontrolę nad tym, kto aktualnie znajduje się przed domem, lub zwyczajnie próbuje się do niego dostać. Ja postawiłem na zestaw tego typu z oferty https://ivel.pl/, który sprawuje się wyśmienicie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wideodomofon. dobre rozwiązanie. proponuję spróbować u nas https://www.eltrox.pl/. mamy świetnych doradców, serio. no i usługa Complex. Nasi instalatorzy montują zakupiony sprzęt. Świadczymy też opiekę posprzedażową.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...