niedziela, 20 października 2013

Nie pisane nam spotkanie...





 
Fatum nade mną zawisło..

Ja już prawie zaakceptowałam, że mając dzieci robienie planów to jak rozbawienie Pana Boga..

Ale rozchorowanie się dzień przed spotkaniem to już zakrwawa na czystą złośliwośc losu…

Super nianiu…nie dane nam było się spotkac…. 

A może to przeznaczenie…w końcu …kołderka, łóżeczko, ciepła herbatka, dobra książka to to co Matka lubi najbardziej…gdyby nie mały szkopuł…



 
Chorowanie przy dwójce dzieci, wcale nie zmienia twojego statusu na chory=wypoczynek=święty spokój…nie, nie, wręcz przeciwnie..lista żądań rośnie proporcjonalnie do wzrastającej  gorączki Matki…

Nagle małż nic nie może znaleźc w domu,  nie wie czym karmione jest młodsze dziecię, jak ma pójść z dziecmi  na spacer to nagle dostaje sraczki…

 
Starsze dziecię akurat teraz musi zadawac tysiące pytań odnośnie egzystencji na tym świecie..typu ”Mamo, a dlaczego urodziłem się pierwszy? Jakbym był drugi to byłbym dziewczynką?” – Autentyk -

A młodsze? Ono tylko kaszle i kolekcjonuje gile w nosie..drobnostka..aaaa bym zapomniała..tak się zachłysnęła obecnością obojga rodziców w weekend, że postanowiła sobie odpuścic drzemki w ciągu dnia L…myślę, wręcz jestem pewna, że przy tym punkcie spotkam się z ogromnym współczuciem i zrozumieniem młodych mam…

 

PS. NO dobra, a teraz przyznac mi się która to wiruskiem tu się „podzieliła” J

 

16 komentarzy:

  1. ja rozdzielałam grypę cięższego kalibru

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jutro się okaże, czym Ja "dysponuje"...bez lekarza chyba się nie obędzie, fuck...

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. dzieki..przyda się...i cierpliwosci bo usypianie przeziębionej młodej to koszmar...

      Usuń
  3. No żesz... Nie zazdroszczę :( U mnie jak starszy zachorował i został w domu, to oczywiście nie mógł mieć drzemki razem z młodszym... :(
    Zdrowia życzę, spokoju i cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas trudno o izolacje...więc teraz "kolej" na małża...

      Usuń
  4. Brak dziecięcej drzemki w ciągu dnia. Makabra!!! Zdrowia życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że tylko młode Matki zrozumieją ten stan....

      Usuń
  5. Hmmmm.... w sumie to może ja przy ostatniej wizycie :P ... chociaż przyznam że powoli wracam do żywych i nawet spacerek dzisiaj zaliczyłam :)
    Zdrówka Kochana :)
    PS. ..... sama też osobiście UWIELBIAM sto pytań DO!!! :P :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To po prostu się zmutowały... pewnie ja też od tego szwędzania się po blogach coś podłapałam :)))

      Usuń
  6. Niestety pomoc męża podczas choroby nieoceniona. W każdym razie życzę szybkiego powrotu do zdrowia i więcej spokoju :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, narzekam bo taką mam naturę, ale gdyby nie on byłaby czarna dupa...

      Usuń
  7. Kuruj się Kobitko ;-)
    Przesyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Słońce...poszłam dziś do pracy, ae tylko aby pozamykac parę spraw i z czystym sumieniem wziąc zwolnienie..zapalenie krtani..
      tylko się zastanawiam czy mając w domu pełną temperamentu 10 miesięcznice jest jakaś szansa że wyzdrowieje? A nie ochrypnę bardziej? :-P

      Usuń
  8. No jak mój Gabryś nie chce spać w ciągu dnia to urwanie parasola -.-' Ale to też się zwykle zdarza jak jesteśmy z Ł. oboje w domu. Chyba ma wtedy za ciekawie.

    http://gabrysiowamama.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak sobie tłumaczymy...że tęskni za rodzicami i że nami jest tak zajebiście, że nie chce spać...ale my wolimy , mimo całej miłości do niej, aby jednak pospała w dzień... :)

      Usuń

Dziękuje...każdy komentarz mnie uskrzydla...

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...